Przygoda z wakacji. Tego dnia zaczęła się moja wakacyjna przygoda z górami. W lipcu wyjechałam za granice, ale właściwie w tym czasie nie wydarzyło się nic szczególnego, co utkwiło mi w pamięci, oprócz oczywiście wspaniałych chwil, w których mogłam zwyczajnie zregenerować siły przed nadchodzącym rokiem szkolnym.
Pani zadała opowiadanie o Moja wyprawa do Narnii 2011-02-26 10:05:48; Mam problem na jutro mam napisać opowiadanie o Narnii dokładnie lew czarownica i stara szafa pomożecie? 2010-01-25 16:04:30; Napisać ci opowiadanie? 2011-03-11 20:59:07; Pomorzecie mi napisać opowiadanie? 2011-03-14 16:12:25; Jakie lepiej napisać opowiadanie? 2013-03
A potem śpiącego smoka zamknąć w wielkiej skrzyni, zamknąć ją na kłódkę i zakopać głęboko w górach. – To chyba niezbyt dobry pomysł – stwierdziłem. – Obsypując kryjówkę smoka pyłem, mógłbyś uśpić cały Kraków i nie byłoby komu zamknąć smoka, a gdy ludzie by się pobudzili, Smok również by już nie spał.
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o Napisz opowiadanie na temat Podczas wyprawy w góry. mbielawski3 mbielawski3 28.09.2017 Polski Liceum/Technikum
Poszedłem. Dotarłem go miejsca , w którym leżał smok i aż zaparło mi dech w piersiach. Na górze złota leżała potworna kreatura gotowa zabić mnie jednym zionięciem ognia. To właśnie według mnie była najstraszniejsza przygoda podczas całej wędrówki. Potem już było tylko z górki. Wyjaśnienie: Ufff napisałam.
Napisz opowiadanie a temat "Wakacyjna przygoda nad morzem" Napisz opowiadanie na temat "Wakacyjna przygoda nad morzem". Opowiadanie wyposażone ma być w:-czas przeszły-opow. twórcze-lipiec (ma to się dziać w lipcu)-dwoje lub dwóch bohaterów-element opisu plaży lub morza-dialogi. To opowiadanie nie może być krótkie, tylko może być
moskwa71. report flag outlined. Pan Fileas Fogg w swojej podróży w 80 dni dookoła świata miał wiele ciekawych i fascynujących przygód. Mnie najbardziej podobała się przygoda w której uratowano panią Audę. Pociąg z Bombaju do Kalkuty zatrzymał się w środku dżungli w wiosce Czolby. Powodem był brak torów. Dżentelmen musiał
Napisz opowiadanie pt.,, Przygoda w starym domu,, 2010-01-18 21:12:24; pomocy Napisz opowiadanie na temat moja przygoda w sklepie.Może to być historia prawdziwa lub wymyslona.Wypracowanie powinno zawierać przynajmniej 60 słów. 2010-10-09 23:04:59; Napisz opowiadanie z dialogiem pt. "przygoda w górach" 2011-11-03 15:01:55
Przygoda w górach " Tydzień temu byłem na trzydniowej wyprawie w góry z moją całą klasą. Była to nasza pierwsza klasowa wycieczka, więc postanowiliśmy, że wybierzemy się na Śnieżkę. Gdy doszliśmy na szlak zobaczyłem piękną, rudą wiewiórkę, więc postanowiłem się na chwilę zatrzymać i zrobić jej zdjęcie.
W pewnym momencie zza drzewa wszedł mały człowiek ,który przypominał krasnoludka. Natychmiast domyśliłam się ,że to na pewno właściciel czarodziejskiej szkatułki. Oddałam pudełko dziękując małemu człowieczkowi za to ,że spełniło się życzenie ,które wypowiedziałam, bo nie wyobrażam sobie utraty moich najlepszych
8bNvggn. W dawnych czasach z Ambrożym Kleksem łączyła mnie szczera i bezinteresowna przyjaźń. Potem jednak – jak to w życiu bywa – nasze drogi się rozeszły i nie mieliśmy już okazji utrzymywać kontaktów tak często, jakbyśmy sobie tego życzyli, choć nadal myśleliśmy o sobie nawzajem bardzo serdecznie. Tym mocniej zaskoczył mnie fakt, że któregoś razu, zupełnie bez zapowiedzi, w drzwiach mojego gabinetu pojawił się nie kto inny, jak sam Ambroży Kleks we własnej osobie. – Mój drogi Przyjacielu – zaczął bez ogródek. – Wiem, że dawno się nie widzieliśmy, ale mam pewien kłopot, w którym tylko ty możesz mi pomóc. – Słucham cię z uwagą, Ambroży – odparłem zaciekawiony. – Otóż zwykle obracam się w świecie bajek i baśni, a po raz pierwszy zwróciła się do mnie osoba rodem z legendy. I to z legendy o Smoku Wawelskim!Milczałem zdziwiony. Ambroży Kleks ciągnął:– Przybył do mnie Szewczyk Dratewka i poprosił o pomoc w pokonaniu Smoka Wawelskiego. A ja, cóż ja mam wspólnego ze smokami? Próbowałem sobie przypomnieć, czy doktor Paj-Chi-Wo wspominał coś o tych stworach w swoich naukach, ale nie znalazłem o tym ani słowa. Przyjacielu, czy mógłbyś mi pomóc w rozwiązaniu tej sytuacji? Będę ci wdzięczny po wsze czasy!Zamyśliłem się głęboko. Smoki to nie taka prosta sprawa. To legendarne stworzenia, bardzo groźne. Agresywnie wdarły się do wielu bajek, podań i legend, są obecne w kulturze do dziś i niestety cieszą się sławą stworzeń nie do zwyciężenia. Zamknąłem swoje czarodziejskie biuro wcześniej, przeszliśmy z Ambrożym do mojego salonu gościnnego i przy fioletowej herbacie oraz ciasteczkach z ekologicznego kurzu, zaczęliśmy myśleć nad sposobem na pokonanie smoka. – To nie takie proste – głośno myślałem chodząc po salonie. – Smoka nie da się pokonać w zwykłym starciu, żaden człowiek nie jest w stanie tego dokonać. – A więc nic nie da się zrobić? – Ambroży złapał się za głowę. – Po całym świecie bajek, baśni i legend rozejdzie się teraz fama, że Ambroży Kleks nie potrafił pomóc Szewczykowi Dratewce. To będzie koniec mojej Akademii!– Niekoniecznie, mój Przyjacielu! To, że smoka nie da pokonać się w normalnej walce, nie znaczy, że nie da się go unieszkodliwić w inny sposób. – Co masz na myśli?– Mój drogi Ambroży, trzeba użyć fortelu!Kleks niejako ożywił się na te słowa. – Fortel! Tak, fortel! To jest to! Tylko… tylko jaki fortel?Na dłuższą chwilę zapadło milczenie. Niemal dało się w tej ciszy dosłyszeć wytężoną pracę naszych umysłów!– Może – zaczął Ambroży nieśmiało. – Obsypać jego kryjówkę pyłem nasennym z mojego balonu. A potem śpiącego smoka zamknąć w wielkiej skrzyni, zamknąć ją na kłódkę i zakopać głęboko w górach. – To chyba niezbyt dobry pomysł – stwierdziłem. – Obsypując kryjówkę smoka pyłem, mógłbyś uśpić cały Kraków i nie byłoby komu zamknąć smoka, a gdy ludzie by się pobudzili, Smok również by już nie spał. – Racja – Ambroży zasępił się. – A może w takim razie zbudować magiczny flet, na którym Szewczyk mógłby wygrywać piękną melodię i w ten sposób wywabić smoka z jego jamy i wyprowadzić we wcześniej przygotowaną pułapkę. – Ambroży, zanim Szewczyk nauczyłby się grać na flecie, Smok pożre wszystkie okoliczne wsie. – Ach! – Zakrzyknął Kleks. – Więc chyba nie ma żadnego ratunku. Znów zapadło milczenie. Powiodłem wzrokiem po gabinecie i na chwilę mój wzrok zatrzymał się na sielskim obrazie przedstawiającym pasterza prowadzącego stado owiec w piękną, zieloną krainę. Wtedy nadeszło olśnienie. – Ambroży – zakrzyknąłem. – Czym żywią się smoki?– Z tego, co wiem, najchętniej jedzą mięso. Im bardziej świeże, tym lepiej.– Zwierzęta?– Jak najbardziej. Czasem niestety również i ludzi. – To nieistotne. Mam pewien Usiadłem naprzeciwko Kleksa. – Posłuchaj: Szewczykowi potrzebne będzie ciało owcy. Zamiast jednak mięsa w środku, będzie ładunek siarki…– To na nic – przerwał mi Ambroży. – Smok nie zatruje się siarką, przecież zieje ogniem! Jego ciało jest przystosowane do takich trucizn. – Nie o to chodzi, żeby się zatruł. Chodzi o to, by wzbudzić w nim pragnienie. Ale takie pragnienie, jakiego jeszcze nigdy nie czuł. – Smok ma umrzeć z pragnienia?– Nie! Właśnie ma to pragnienie zaspokajać. Tuż pod jego jamą płynie Wisła. Rzuci się do jej wypicia, a pragnienie będzie tak silne, że będzie pił i pił, aż pęknie!. Teraz rozumiesz?Kleks patrzył na mnie w milczeniu, a jego oczy zaszkliły się. – Mój stary, dobry przyjacielu – powiedział drżącym głosem. – Nie omyliłem się przychodząc do ciebie z prośbą o radę. Twój plan jest genialny i na pewno zadziała. Jestem Twoim dłużnikiem!– Do usług! – Zakrzyknąłem właściwie do pleców Ambrożego, który już wybiegał, by wrócić do swojej Akademii i tam poinstruować Szewczyka, co ma zrobić, by pokonać smoka. Niecały tydzień później otrzymałem od Ambrożego wiadomość przez magiczny telefon, że cała akcja zakończyła się sukcesem i Smok Wawelski nikomu już nie zagraża.
foreveryang Na ostatnie wakacje wybrałam się w góry, słońce świeciło i pogoda była rewelacyjna. Zapowiadał się świetny dzień, wszyscy byli szczęsliwi, z powodu wycieczki w Sudety ! jazda autokarem była przyjemna, ale w pewnym momencie kierowca się zoorientował ,że autokar złapał gumę i musi wymieniac koło. Był gwar i każdy rozmawiał. Ja z moją przyjaciółką nie zdawałyśmy sobie sprawy ,że mogło to zepsuć naszą Ela nie ma sie co przejmować, nie panikuj, będzie dobrze, to tylko guma w autokarze..- Morze i masz rację, ale muszę zadzwonić i powoadomic rodziców,,Itp. dalej wymyśl łatwo pójdzie :) Kolo8 wielkie dzięki z szybką odpowiedz :)
Opis (mojej) wakacyjnej przygody | wypracowanie Tegoroczne wakacje będą dla mnie niezapomniane. To podczas nich miałem okazję przeżyć naprawdę ciekawą przygodę. Wybrałem się razem z rodzicami nad morze. Tam spędzaliśmy całe dnie na plaży, na której po kilku dniach spotkałem Maćka. Szybko przypadliśmy sobie do gustu. Okazał się być świetnym przyjacielem. To właśnie z nim pewnego dnia wybrałem się na spacer do pobliskiego w pobliżu głównej ścieżki, która prowadziła na plażę. Wydawało mi się, że wiem gdzie jestem, a Maciek także był pewny obranego kierunku. Postanowiliśmy wejść głębiej w las. Mieliśmy nadzieje na zrobienie zdjęć rzadkim roślinom czy ptakom mieszkającym w pobliżu. Zaczęło się ściemniać. Słyszeliśmy także grzmoty. Postanowiliśmy szybko wrócić do domu. Gdy jednak zaczęliśmy szukać ścieżki, zrozumieliśmy, że zagubiliśmy się w przerażeni. Nasze komórki straciły zasięg, a burza zdawała się być coraz bliżej. Zaczęliśmy krzyczeć ze strachu. Wtem w oddali zobaczyliśmy mężczyznę. Szybko podbiegliśmy do niego. Okazało się, że był on leśniczym opiekującym się lasem. Zaproponował, że odwiezie nas aż pod sam hotel. Podczas podróży opowiedział nam wiele ciekawych rzeczy o okolicznych hotelu czekali nasi rodzice, którzy byli bardzo zmartwieni. Obmyślali plan poszukiwań i już mieli zgłosić sprawę na policję. Zastanawiali się nad karą, gdy pan leśniczy zaproponował rozwiązanie – przez następny tydzień wakacji pomagaliśmy mu w różnych obowiązkach. Moja przygoda wiele mnie nauczyła. Jestem rozsądniejszy i bardziej uważny. Przy okazji miałem też możliwość poznania lokalnej przyrody. Choć w pewnym momencie było strasznie, nie żałuje mojej przygody. Rozwiń więcej