17-09-2023 16:28. Rolniczka przyjechała do Warszawy. Uwagę zwraca jej efektowna mini. Kamila Boś szukała miłości w 8. edycji programu "Rolnik szuka żony". W niedzielne popołudnie wybrała się na Tor Wyścigów Konnych na warszawskim Służewcu, gdzie postawiła na szalenie kobiecą stylizację. 06-09-2023 10:13. O tym, że para powiedziała sobie już "tak" poinformowała produkcja. To najszybszy ślub w historii „Rolnik szuka żony”! Bogusia i Krzysztof dziś powiedzieli sobie "tak". Gratulujemy i życzymy szczęścia młodej parze - czytamy na profilu Bądźmy razem. TVP na Facebooku. W odcinku pojawiła się piąta para 9. edycji "Rolnik szuka żony"! To Zuzia, kandydatka Mateusza i Konrad, kandydat Klaudii. Ta dwójka zwróciła na siebie uwagę podczas nagrań do odcinka Elżbieta z programu „Rolnik szuka żony” Elżbieta i Marek razem pojechali na randkę, a para nie szczędziła sobie czułości. Chyba zbliżamy się do siebie; idziemy w tym kierunku, w Joanna i Kamil znaleźli miłość w programie "Rolnik szuka żony", a rolnik nawet oświadczył się swojej wybrance w finałowym odcinku. Para wspólnie spędziła święta Bożego Narodzenia i Sylwestra razem z rodziną Kamila, a teraz Joanna po około 2 miesiącach nieobecności w rodzinnym domu, w końcu odwiedziła najbliższych. Jakiś czas temu pojawiły się spekulacje o problemach w związku Justyny i Tomasza z programu 'Rolnik szuka żony'. Para usunęła wszystkie posty z Instagrama. Fani węszyli rozstanie. Nic z Sara z "Rolnik szuka żony" spodziewa się dziecka 5 czerwca 2022 roku para obchodzi pierwszą rocznicę ślubu. Sara wykorzystała tę okazję, aby podzielić się dobrą wiadomością. "Rolnik szuka żony" to z założenia program randkowy, ale zdarza się, że kreuje nie tylko romantyczne relacje, ale też przyjaźnie. Mowa nie tylko o platonicznych związkach między rolnikami czy rolniczkami i gośćmi zaproszonymi przez nich do gospodarstw. Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" (2023 r.) Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w programie "Rolnik szuka żony", a ich uczucie rozwijało się na oczach tysięcy Elżbieta Czabator wzięła udział w ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony", gdzie związała się z Markiem. Para szybko zamieszkała razem, ale po wyjeździe kamer z gospodarstwa okazało uV2Fl4. fot. mat. pras TVP Sukcesy show? Świetna oglądalność, dwa śluby, jedno dziecko i masa związków, które nawiązały się dzięki programowi. Po emisji każdego odcinka na fanpejdżu programu ludzie godzinami dyskutują o tym, co się wydarzyło, kto jest dobry, a kto zły i kto jak powinien się zachować. Ten program wyzwala wielkie emocje, przyciąga jak magnes i nie można przejść obok niego obojętnie. Dlaczego? Oto 4 najbardziej rozczarowujące seriale telewizyjne tej jesieni. Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli „Rolnik szuka żony” Kiedyś wszyscy ze wsi uciekali, teraz marzą, aby tam żyć. A jak jest na polskiej wsi? W „Rolnik szuka żony” wygląda na to, że dostatnio. Jest dostęp do Internetu, nowoczesne maszyny, ładne domy, przyzwoite zarobki oraz czas na rozwijanie pasji i zainteresowań, tylko czasem.... miłości brak. Dlatego powstał program, w którym pięciu rolników (od dwóch sezonów w tym gronie jest i jedna rolniczka) szuka przed kamerami miłości życia! Ale nie jest to typowe show z zaskakującymi zwrotami akcji czy łzawymi historiami pod publiczkę. Tam zwyczajnie NIE DZIEJE SIĘ NIC szczególnego i to jest siłą tego programu. O co chodzi w show? I skąd ten sukces? Oglądamy jak rolnicy i jedna rolniczka najpierw czytają wzruszające listy, które przyszły do nich od kandydatek i kandydatów. Potem po pierwszym krótkim spotkaniu wybrańcy są zapraszani do domu rolnika i rolniczki na małe „wakacje” na wieś. Kandydatki na żonę lub kandydaci na mężów przebywają razem jak na koloniach, trochę konkurują ze sobą, przymilają się do rodzin rolników, chodzą osobno na randki do lasu, na pole, poznają pracę na wsi. Rolnik po kolei eliminuje panie, które albo nie są robotne albo nie pasują charakterem, albo dziewczyny same rezygnują, bo widzą, że praca na roli jest ciężka i kurę na rosół trzeba zabić samemu, a nie kupić w sklepie. A po trzech miesiącach od zakończenia programu kamery wracają i sprawdzają czy związek przetrwał czy nie Nuda? Nie w tym przypadku. „Rolnik szuka żony” potrafi zawładnąć umysłem. W jaki sposób? Tłumaczy to nam specjalistka. - Możemy wskazać kilka przyczyn sukcesów programu "Rolnik szuka żony". Po pierwsze, odróżnienie się od konkurencji. Show jest swego rodzaju kontrą do celebryckiego blichtru i kolejnych propozycji telewizyjnych, okraszonych cekinami, piórami i tiulami. Odczarowuje też rzeczywistość, pokazując, że nie wszyscy Polacy żyją w luksusowych apartamentach w aglomeracjach miejskich. Pamięta o znacznej części społeczeństwa, której nie zajmują sztucznie wykreowane "showbiznesowe" problemy. „Rolnik szuka żony” pokazuje to, co prawdziwsze, szczere, a przede wszystkim ludzi z krwi i kości” – mówi dla medioznawczyni Anna Jupowicz-Ginalska. Marta Manowska, gospodyni programu, też uważa, że show odniosło sukces, bo widzowie mogą utożsamić się z tym, co widzą na ekranie. – Bohaterowie to prawdziwi ludzie, szczerzy, charyzmatyczni i bardzo odważni. Bo na oczach wielu milionów widzów pokazują swoje uczucia i to, jakimi są w rzeczywistości. Widzowie śledzą ich historie i potem dalej przemianę, ich potknięcia i sukcesy. Pokazujemy w programie namiastkę zwykłego życia, normalność, czyli to jak żyje większość ludzi w naszym kraju – tłumaczy nam Marta Manowska. Największe serialowe hity jesieni! Czego więcej potrzeba do szczęścia? A co sądzi Adam Kraśko, który występował w pierwszej edycji show? - Dla mnie szokiem jest to, że program oglądają i hipsterzy z Warszawy, i prezesi wielkich firm, i skromni mieszkańcy małych miejscowości i wsi. Rolnika śledzą też ludzie mieszkający za granicą. Wiele razy byłem proszony o nagranie wideo pozdrowień dla siostry z Londynu czy cioci z Australii. „Rolnik szuka żony” jest jak disco-polo z jedną różnicą - w tym przypadku ludzie przyznają się do tego, że go oglądają! Moim zdaniem ludzie zobaczyli prawdę. A prawda, zawsze się sprzedaje. Prawda o skromnym życiu na wsi i o tym, że jeśli ktoś potrafi tam ciężko pracować, to coś osiągnie – stwierdza rolnik. Program nie jest reżyserowany, nie ma kupowania nowych mebli do domu, podstawiania nowoczesnych maszyn czy malowania przysłowiowej trawy. - Proszę mi wierzyć, nie jest "ustawiany", to raczej ekipa dostosowywała się do naszych emocji i je pokazywała i nikt niczego nie upiększał. Proszę popatrzeć na mnie. W pierwszej edycji pokazałem się tam taki, jaki byłem naprawdę, nie poszedłem wcześniej do sklepu po nowe ciuchy” – przekonuje Adam Kraśko. Reżyseruje go… życie Rolnicy niczego nie udają, nie ma wygładzania słownictwa, pilnowania manier. Przez co czasem są krytykowani, czasami ktoś z nich żartuje. Bo bywa, że trudno się nie uśmiechnąć. Przez 40 minut poznajemy jak żyje np. pan Stanisław, który kocha wieczorami czytać „Pana Tadeusza”, nie ma ciepłej wody w domu i uważa ją za zbędną wygodę. A gdy Grażynka, która była najwytrwalsza w staraniach do jego serca, przebrała się za lateksowego kota - bo to kobieta temperamentna była - Stasio uciekł, gdzie pieprz rośnie mówiąc. Ale są też i historie z happy endem. Po ostatniej edycji programu po pół roku znajomości odbyły się dwa śluby. Rolnik Grzegorz Bardowski poczuł, że serce mocniej bije mu do pięknej Ani i szybko odesłał do domu inne kontrkandydatki. Bardowski rok po udziale w show sam teraz ogląda program i śledzi losy bohaterów „Rolnik szuka żony”. - Dlaczego ogląda go 5 milionów ludzi? Przede wszystkim dlatego, że jest prawdziwy. Nikt z góry nie narzuca nam, co mamy mówić i robić. Widać, jacy jesteśmy naprawdę – ze swoimi wadami i zaletami. Oczywiście sam też śledzę losy obecnych uczestników. Jak każdy z widzów mam swoich faworytów. Z doświadczenia wiem, że to tylko urywek ich życia i jestem daleki od wydawania osądów. 5 minut w odcinku to zdecydowanie za mało, żeby ich poznać” – mówi dla Grzegorz Bardowski, który już niebawem zostanie szczęśliwym tatą. Za to Robert Filochowski w drugiej edycji wybrał Agnieszkę. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale zdecydowali się spróbować i jako pierwsza para w historii programu wzięli ślub. Ale jak mówi nam Marta Manowska: - „Rolnik szuka żony” to jest program który daje szanse na miłość. Już przyjaźń, cień relacji jest ogromnym sukcesem. Nie ma castingów profilowania uczestników. Oni po prostu są sobą. Maja odwagę pokazać swoje życie, domy, rodziny, swoje uczucia, po prostu siebie. Podobnie jak osoby które piszą listy. Pokazujemy 12 bohaterów, a potem, pięcioro, którzy dostaną ich najwięcej zostają w programie, by szukać miłości i słuchać tego, co dyktuje im serce. Fot. mat pras. TVP. Na zdjęciu jeden z rolników z 3. edycji z kandydatkami na ukochaną. Co się dzieje w trzeciej serii? Teraz emocji widzom dostarczają: rolnik Zbigniew, który nie zawsze umiał w elegancki sposób powiedzieć kobiecie, co o niej myśli. Bogobojny Szymon, który według fanów wybrał dziewczynę, którą kazała mu mama. Marek, którego kandydatka opuściła, zaraz po tym jak została wybrana. Łukasz, który według widzów źle wybrał dziewczynę, bo oni wiedzą, kto byłby lepszy. Oraz rolniczka Monika, która jest tak zaradna, że nie pozostawia mężczyźnie pola do popisu i dlatego według widzów jest sama. Jak widzicie w „Rolnik szuka żony” czasami nie dzieje się nic, a czasem dzieje się tak wiele... I to WCIĄGA. Dlaczego? – Bo jesteśmy świadkami bardzo intymnych sytuacji i zmagań z życiem, gdzie stawką jest czyjeś szczęście. Podglądamy normalne życie i doskonale rozumiemy bohaterów, ponieważ sami od czasu do czasu borykamy się z podobnymi problemami. Bo kto nie chce być kochany? – pyta medioznawczyni Anna Jupowicz-Ginalska. Nie tylko TV show - 14 najlepszych seriali na jesień do obejrzenia z rodziną. „Rolnik szuka żony” to program rozrywkowy, którego pierwszy odcinek wyemitowała pojawiły się informacje, że pokażą takie szoł, to przyznam się bez bicia, ja również trochę się powyzłośliwiałem. Wiadomo, he he, rolnik, he he, szuka he he przez telewizję he he, żony a która he he , by takiego chciała he po obejrzeniu programu, w którym przedstawiono kandydatów, wycofuję wszystkie złośliwe uwagi i bowiem po prostu samotnych facetów, którym z różnych powodów trudno znaleźć, jak mówili niektórzy, tę drugą oczywistych wad charakteru, oryginalnej urody niektórych uczestników, dochodzi jeszcze jeden problem. Rolnicy bowiem nadal niesłusznie mają opinię niezbyt fajnej partii. Dlaczego niesłusznie? Nawet jeśli leży daleko od szosy, to i tak bliżej teraz, niż jeszcze kilka lat temu. Jeszcze niedawno rolnik kojarzył się z biedą, brudem, zacofaniem. Mieszkańcy miast, szczególnie tych dużych, którzy pole widzieli, ale tylko pole golfowe, z pobłażaniem i politowaniem wyrażali się o wsi i rolnikach. A teraz sami przenoszą się na zmienia się cały czas, jej mieszkańcy również i choć nie wszyscy uczestnicy programu „Rolnik szuka żony” wyglądają na tych nowoczesnych rolników, to i tak mają niewątpliwie co najmniej jeden atut w rękach, który może przekonać niejedną panią. I również to zmienia tak polską wieś. rolnicy to grupa zawodowa, która od wejścia Polski do Unii Europejskiej miała największy wzrost dochodów! Ktoś powie, że z poziomu biedy się dźwignęli i stąd taki duży wzrost. Nie wszyscy rolnicy byli biedni! A teraz żyje im się mówię tu o rolnikach, a o nie osobach, które mają 3 hektary, bo to ogródek przydomowy, a nie gospodarstwo. Tak więc dopłaty, wzrost zamożności rolników, co też było widać w programie, mogą kusić panie nie tylko ze wsi, ale również z ja twierdzę, że kasa to jedyna zaleta tych panów? A skąd! Mają wiele innych, są zwykłymi facetami, chcą zaznać trochę szczęścia i jeszcze nie raz będę krytykował rolników, ale nigdy nie będę złośliwy w stosunku do uczestników „Rolnik szuka żony”.Drogie panie, dajcie im szansę! 27/40 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze fot. TVP/Rolnik szuka żonyPoprzednieNastępne Barbara ma lat 48 i z zawodu, i wykształcenia jest pielęgniarką. Na swoim koncie ma 24 lata małżeństwa zakończonego rozwodem. Wychowała też czwórkę dorosłych już dzieci. Zapalona podróżniczka i wielka amatorka nocnego, rozgwieżdżonego nieba, na które chętnie patrzyłaby w towarzystwie uczciwego mężczyzny bez nałogów. Zobacz równieżPolecamy